W ramach testu nowej włóczki, która właśnie pojawiła się na stronie sklepu MILA Druciarnia - postanowiłam wydziergać jeszcze jedną Pippa Dress. Wzór jest tak wdzięczny, a efekt tak piękny, że siostrzenica w obu na pewno będzie wyglądać przepięknie. TUTAJ możecie zobaczyć poprzednią wersję.
Na początek słów kilka o włóczce. To Katia Tencel-Cotton o składzie 67% Tencel (Lyocel) i 33% bawełna oraz metrażu około 120 metrów w 50 gramach.
Ale co to własśiwie jest ten tencel?
Tencel to materiał w 100% naturalny, który pozyskiwany jest z celulozy drzewnej. Celulozę rozpuszcza się, by następnie wytworzyć z niej nici. Od razu nasuwa się tutaj podobieństwo do wiskozy, jednak pomiędzy obiema tkaninami występuje dość znacząca różnica. W przypadku wiskozy do rozpuszczenia celulozy wykorzystuje się substancje żrące. Natomiast podczas produkcji tencelu zastosowanie ma rozpuszczalnik, który jest substancją nietoksyczną, w pełni bezpieczną i w niemal 100% może być wykorzystany ponownie. Material ten jest w 100% biodegradowalny. Tencel idealnie sprawdza się wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia zarówno z wysoką temperaturą, jak i wilgotnością. Tencel znakomicie pochłania wilgoć i oddaje ją do atmosfery. Materiał dodatkowo ma wspaniałe właściwości, jeśli chodzi o regulację termiczną – latem chłodzi, a zimą grzeje. Tencel zbudowany jest z nanowłókien, które są niezwykle gładkie. Dzięki temu materiał ten jest niezwykle delikatny w dotyku i przyjazny dla skóry. Gładkie włókna powodują, że jest on idealny dla wrażliwej skóry, nie powoduje podrażnień oraz w znacznym stopniu zapobiega powstawaniu i rozwojowi bakterii na skórze. Tencel jest materiałem, który można mieszać z innymi.
Więcej możecie poczytać TUTAJ.
Struktura włóczki Katia Tencel-Cotton jest niezwykle przyjemna w dotyku, lejąca i jedwabiście lśniąca. Jest przy tym - w odróżnieniu do innych znanych mi włóczek z tencelem - ładnie skręcona. Trzyma formę w kłębuszku. Dzierga się z niej, jak z czegoś bardzo luksusowego, delikatnie przepływa z drutu na drut i każde przerobione z niej oczko daje wiele satysfakcji. Dodatkowo nie nadaje dzianinie efektu sztywności i sznurkowatości, który często możemy zaobserwować, przy wyrobach typowo bawełnianych.
Sukienka powstała na rozmiar 12 miesięcy, użyłam drutów w rozmiarach 2,5 oraz 3,5 mm. Do jej wykonania zużyłam jeden motek koloru morskiego numer 29, oraz dwa moteczki mięty o numerze 10. Na odcięciu kolorów wplotłam warkoczowy troczek, który zaplotłam z miętowej Makramy by Mila - numer 43.
Zdjęcia sukienki zrobiła Dominika, właścicielka MILA Druciarnia ;-)
Zdjęcia sukienki zrobiła Dominika, właścicielka MILA Druciarnia ;-)
Bardzo ladna sukieneczka i wzor azurowy .
OdpowiedzUsuńJak cukiereczek miętowy
OdpowiedzUsuńSukieneczka jest absolutnie prześliczna! Jestem w niej zakochana :) Bardziej podoba mi się wersja druga, ten kolor tak do mnie przemawia, ale może to kwestia tego, że tę wersję widziałam jako pierwszą
OdpowiedzUsuńA do tego ten materiał - tencel. Pierwszy raz o nim słyszę, ale cieszę się, bo zapowiada się na godny uwagi.
Pozdrawiam :)