Wreszcie skończyłam! Przecudnej urody komin z tureckiej włóczki Himalaya Padisah (70% akryl, 30% wełna) , robiony akurat tym razem na drutach ściegiem ryżowym (w końcu lewe oczko mi zaczęło wychodzić). Zeszły 3 motki, czyli 300 gram. Robiony drutami 4,5, szeroki na 35 cm, długi na 75 cm x 2. Zawijany 2 razy w okół szyi. Robiłam go ponad 12 godzin (oczywiście nie ciągiem, przez ładnych kilka dni). Zielenie, fiolety, odcienie pomarańczy i granatu przepięknie się zmieniają! Dzierganie z tej włóczki to niesamowita przyjemność. Komin prezentuje się sto razy pięknej, niż na zdjęciach. Ciężko uchwycić tę fakturę, piękno i w pełni oddać kolory. Świetnie nada się na jesienne i wczesnowiosenne dni, ale też na zimowe chłody. Można też otulić nim głowę. Jest przyjemny i nie gryzie. Czyż nie jest piękny? :)
śliczny! pojedynczym ryżem? i czy zszywany czy na okrągło?
OdpowiedzUsuńnie do końca rozumiem. robiłam na długość z 55 oczek, a potem zszyłam szydełkiem.
UsuńKomin zachwycił mnie kolorami i naprawdę pojedynczy ryżyk świetnie tu pasuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńprzepiękny komin :)
OdpowiedzUsuń