Powstały pierwsze w życiu skarpetki. Wełna skarpetkowa Fortissima Socka Mexico. Robione od palców drutami na żyłce w rozmiarze 2,5. Zaskakująco prosta i przyjemna robota. Niesamowicie przyjemne dla stóp, grzeją w sposób zupełnie naturalny - nie sprawiają, że stopa się poci, jak przy sztucznych włóknach. Krótkie, tak, jak lubię. Były już przetestowane w pracy w chłodniejszym dniu, były tez uprane - są wytrzymałe ;-) Na drutach już kolejne dla mojego R., a też dla niego powstał szal - taki, jak chciał, czyli ciepły, gruby, puchaty i wielki. Zrobiłam go zwykłym ściegiem francuskim, w kolorach pasujących do jego zimowej czerwono-granatowej kurtki z włóczki Pauli od Włóczek Warmii, o której pisałam już przy okazji baktusa.
________________________________________________________________________________
________________________________________________________________________
______________________________________________________________
Świetne skarpetki :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńSzalik doskonały.
Pozdrawiam serdecznie.
Łaaał !! jakie śliczne wyszły :)
OdpowiedzUsuńczy to ta włóczka z bazarku ode mnie ??
Tak! Myślę, że starczy na jeszcze jedną parę ;-)
Usuń